Dwa lata temu urodziłam Starszego Skrzacika. Wszystko pięknie ładnie, poza tym, że był cały czas głodny i płakał non stop. Po zjedzeniu nie mogło mu się odbić przez godzinę! Tak godzinę nosiłam, tuliłam, aż mu się nie odbiło. A Skrzacik płakał, w sumie darł się wniebogłosy. Po godzinie godzina snu i znów głodny, a później chodzenie z nim przez godzinę…. I tak przez pierwsze 3 tygodnie… Świetnie się zapowiada, prawda? Ale już wszystko minęło za sprawą zmiany mleka polskiego na niemieckie mleko Milasan.
Z pomocą przyszła znajoma, która swojemu dziecku zaczęła podawać mleko Milasan i było wszystko w porządku. Stwierdziliśmy, że spróbować nie zaszkodzi i co się okazało?? Skrzacik zjadł, od razu się odbiło i 3 godziny potrafił nie jeść. 3 godziny „spokoju” bez płaczu.
Mleko Milasan – co ma w sobie?
Co ma w sobie mleko Milasan? Otóż to, że nie ma w nim OLEJU PALMOWEGO! Są lecytyny sojowe. Olej palmowy jest dodawany do wszystkiego! Dla niemowlaków i małych dzieci, ba nawet dla dorosłych jest szkodliwy. Dodatkowo jest gęstszy, a nie sama woda, jaka jest przy innych mlekach. Pozostały skład nie różni się zbytnio od innych mlek innych marek.
Mleko Milasan kupuję w Niemczech, gdyż w naszym kraju nie ma takiego mleka. Jest dostosowane do każdego wieku dziecka. Występuje Milasan 1, 2, 3 oraz Pre (dla niemowląt i dzieci ze skazą białkową). Teraz dodatkowo zawiera DHA. Co lepsze mleko Milasan jest dużo tańsze, nawet po przeliczeniu z euro na złotówki, niż mleka innych wiodących marek w Polsce. Fakt, że czasem różni się gramaturą, bo mleko Milasan ma gramaturę 500 g/ opakowanie, ale nadal cena jest niska w porównaniu z innymi mlekami.
Ostatnio znajomemu też urodziło się dziecko i podawał jedno z mlek wiodącej marki w Polsce. Jego córeczka przechodziła te same katorgi co nasz Starszy Skrzacik. Poleciłam mu to samo mleko, które podajemy naszym dzieciom i od razu była poprawa. Dlatego też z czystym sercem mogę polecić mleko Milasan każdej matce, która boryka się z kolkami oraz nie chce dawać oleju palmowego swojemu maleństwu.
Wybieraj świadomie, po co truć dziecko od samego początku jego nowej drogi poza Twoim brzuszkiem. Wybieraj produkty bez oleju palmowego, poświęć dłuższą chwilę na przeczytanie składu (ja tak robię, bo zdrowie moich dzieci jest ważniejsze od innych rzeczy).
Ja stawiam na świadomy wybór, a Ty?